piątek, 13 lipca 2018

"Marzyciel. Strange the Dreamer" - Laini Taylor

Hej wszystkim!

Dzisiejszy post, jak wskazuje tytuł, będzie poświęcony książce autorstwa Laini Taylor pt. "Marzyciel. Strange the Dreamer". Słyszałam o tej książce świetne rzeczy, dlatego kiedy zobaczyłam ją w księgarni od razu ją kupiłam. Piękna okładka nie miała z tym całkowicie nic wspólnego...

"Marzyciel" to historia Lazlo Strange'a - sieroty wychowywanej przez pierwsze lata w klasztorze, a następnie w bibliotece. Lazlo od najmłodszych lat interesował się opowieściami o tajemniczym mieście Szloch, którego nikt nie widział i nie słyszał o nim ani słowa od ponad 200 lat. Jednak kiedy Lazlo zaczął pracować w największej bibliotece w państwie dowiaduje się on więcej o mieście ze swoich snów, uczy się języka i zapomnianych sekretów mieszkańców Szlochu.

Lata mijają, a Lazlo jest tak samo zakochany w tajemniczym mieście jak zawsze, kiedy do biblioteki, która służy mu za dom, przybywa delegacja ze Szlochu. Zaprasza ona do siebie ludzi, którzy mogą pomóc w rozwiązaniu problemów, które nękają miasto, a Lazlo zostaje jednym z szczęśliwców, którzy zobaczą Szloch po raz pierwszy od dwustu lat.

Wydaje mi się że tyle informacji powinno wystarczyć, "Marzyciel" jest książką której trzeba pozwolić się zaskoczyć.

Na początku poznajemy świat głównie z perspektywy Lazla, jednak z czasem dużą rolę przejmuje też Sarai, która na równi z Lazlem opowiada swoją historię. Okazjonalnie pojawiają się krótkie rozdziały innych bohaterów, które uzupełniają trochę opowieść.

Jeśli chodzi o samą fabułę - WOW. Naprawdę nie rozczarowałam się tą książką, a zaczęłam ją z naprawdę wysokimi oczekiwaniami. Historia jest bardzo ciekawa i wciągająca, chce się to czytać. Mój jedyny problem to fakt, że bardzo chciałam to czytać, ale nie chciałam skończyć. Ta książka była tak przyjemna i fajna że chciałam ją czytać w nieskończoność.

Bohaterowie to kolejna rzecz godna pochwalenia. Jak już wspomniałam w wcześniejszych postach - bohaterowie są dla mnie bardzo ważną rzeczą w książce i bardzo trudno mi nimi zaimponować. Ale tutaj znowu się udało, zarówno Lazlo jak i Sarai są świetnymi bohaterami i nie da się ich nie lubić. Co do reszty mam mieszane uczucia, ale myślę, że taki był zamiar autorki. Głównie chodzi mi o postacie Minyi i Eril-Fane'a. Byli oni bardzo ważnymi postaciami drugoplanowymi i powiem o nich tak - nie popieram, ale rozumiem. Oboje. Wiem, że dla kogoś kto nie czytał tej książki to nie ma żadnego sensu, ale ci co ją przeczytali może zrozumieją.
Cała reszta bohaterów drugoplanowych była świetna, ludzie których lubisz, nienawidzisz, nie wiesz co myśleć... wszyscy byli różni od siebie i mieli inne historie, co uważałam za bardzo dobry dodatek do historii.

"Marzyciel" był jedną z najlepszych książek jaką przeczytałam w tym roku, podobało mi się w niej wszystko, a zakończenie... chciałam krzyczeć! Zwłaszcza jak dowiedziałam się że druga część wychodzi dopiero w październiku (za granicą). Oczywiście kupie ją od razu, bo zakończenie pierwszej części było straszne...

Kończąc moją recenzję - "Marzyciel. Strange the Dreamer" dostaje ode mnie 9/10, dawno nie czytałam tak przyjemnej książki z takim fajnym światem i bohaterami. Polecam ją serdecznie 😀

Wiem że wszystkie moje recenzje (trzy) wyglądają mniej więcej tak samo (super, fajna, polecam itp 😝), ale to dlatego że aktualnie czytam wszystkie książki z polecenia i wszystkie są świetne. Kiedyś na pewno trafi się i negatywna opinia. Pewnie następna, bo nie jestem fanką tego co teraz czytam 😝

Pozdrawiam serdecznie 😘
Dream


poniedziałek, 9 lipca 2018

Moje czytelnicze plany

Witam!

Na moim blogu pojawiły się już (aż!) dwie recenzję, więc teraz czas na powiedzenie co zamierzam czytać w przyszłości, to też przecież miało być częścią mojego bloga.

Aktualnie mój stosik nieprzeczytanych książek tylko rośnie, a ile jest książek, których nie mam i chce przeczytać... Tego to dopiero jest dużo.

Więc zaczynając powiem tylko że aktualnie czytam "Marzyciel. Strange the dreamer" napisaną przez Laini Taylor oraz "Harry Potter and the Half-Blood Prince" autorstwa J.K. Rowling.
Szybko powiem, że kocham "Marzyciela" i już dawno mogłabym to skończyć, ale... nie chce. Macie kiedyś tak, że kochacie książkę, bohaterów i styl autora, że nie chcecie aby to się skończyło? No, w każdym razie ja tak mam.

Więc po skończeniu aktualnie czytanych książek moje plany wyglądają tak:
(Nie nie jest to kolejność w jakiej chce je przeczytać, nie mogę się jeszcze zdecydować)

1. "Okrutna Pieśń" autorstwa Victorii Shwab. Słyszałam o tej książce tyle dobrego, a jeszcze więcej słyszałam o autorce. Szczerze, nie słyszałam/przeczytałam o niej ani jednej złej opinii. Co wy myślicie? Ja w każdym razie jeszcze nie czytałam nic jej autorstwa, więc mam nadzieje że się nie rozczaruję. Poza tym niedawno wyszła druga część, więc nie będę musiała czekać jeśli książka zakończy się cliffingerem.

2. Trylogia "Buntowniczka z Pustyni" autorstwa Alwyn Hamilton. Jak na razie z tej trylogii przeczytałam pierwszą część, ale przeleciałam przez nią w jeden dzień, więc nie mogę się doczekać aż zagłębię się w pozostałe dwie.

3. "Trylogia Kruczego Cienia" napisana przez Anthony'ego Rayana. Lata temu przeczytałam pierwszą część i kiedy w końcu wyszła druga - nic nie pamiętałam. Więc obie cegły czekają aż je przeczytam, bo z tego co pamiętam bardzo podobała mi się "Pieśń Krwi" (pierwsza część). O ile dobrze kojarzę jest to historia o chłopcu, który został wychowany jako wojownik w jakimś zakonie. Ale w tamtym czasie czytałam chyba ze trzy książki o takiej tematyce, więc reszta trochę mi się plącze z nimi.

4. "Droga Królów" autorstwa Brandona Sandresona. Klasyka fantastyki, tak podobno słyszałam, a ja wciąż tego nie przeczytałam. Wstyd! Ale czy wy widzieliście tą książkę?! Ona jest ogromna. Zaczęcie jej to zobowiązanie! Po prostu czekam aż będę gotowa. Jak kocha to poczeka. A tak na serio to naprawdę chcę przeczytać tego potwora, wyszły już cztery części w serii, a ja nie mogę się zabrać za pierwszą 😂 Więc może w te wakacje wreszcie poczuje się gotowa!

5. "Labirynt Ognia" Ricka Riordana. Trzecia już książka w serii Apollo i Boskie próby. A mam wrażenie jakby dopiero co wyszła pierwsza. Ale jestem wielką fanka wszystkiego co Rick napiszę (oprócz kronik Kane? Nie wiem czemu, ale nie mogłam przez to przebrnąć) i seria o Apollu nie jest wyjątkiem. Apollo jest świetnym bohaterem, a obserwowanie go jak ze strony na stronę staje się coraz bardziej ludzki i współczujący półbogom jest zarówno zabawne, słodkie jak i smutne. Słyszałam że ta część ogólnie budzi bardzo silne emocje, więc muszę się psychicznie na nią przygotować.

6. "The Kiss of Deception" autorstwa Mary E. Pearson. Mam ta książkę na półce już od jakiegoś czasu ale odkładam jej przeczytanie, w sumie nie wiem z jakiego powodu. Chyba jeszcze nie miałam na nią nastroju. "The Kiss of deception" to pierwsza część w trylogii "The Remnant Chronicles". Jeśli mam być szczera to nie wiem co znaczy słowo "remnant", kojarzy mi się z pastorem, ale nie sądzę żeby to było to 😆 W każdym razie bardzo chciałabym w niedalekiej przyszłości przeczytać tę książkę. Słyszałam o niej takie opinie, że albo ją kochasz, albo nienawidzisz, nie ma nic pomiędzy. Mam nadzieję, że ja będę z tych kochających. 💗

7. "Klan czerwonego Lisa" autorstwa Johna Flanagana. Trzynasta część "Zwiadowców", serii o której nie myślałam od lat. Przygody Willa to jedna z pierwszych serii jakie kiedykolwiek przeczytałam i pokochałam i chociaż z biegiem lat nabrałam dystansu i krytycyzmu, to mam do tych książek sentyment. Dlatego, pomimo odpychającej i niepasującej okładki, kupiłam kolejną część w serii, której myślałam że już nie przeczytam i mam nadzieję do niej zajrzeć gdzieś w tym miesiącu.

Wydaje mi się, że z książek które mam i naprawdę chce przeczytać w tym miesiącu to jest to wszystko. Oczywiście jest nieprzeczytanych książek dużo więcej, ale patrze realistycznie i nie chciałam ich tutaj wypisywać, bo wiem że ich nawet pewnie nie zacznę. Nie wiem ile z tego uda mi się naprawdę skończyć, muszę najpierw zakończyć moją przygodę z "Marzycielem" i "Harrym Potterem".

Ah! Oczywiście. Mam też w planach skończyć całą serię Harrego Pottera w tym miesiącu. I tak, przyznaję się, czytam go po raz pierwszy. Kolejny wstyd! Ale o powodach za tym się kryjących opowiem kiedy indziej.

Jakie wy macie palny czytelnicze na ten miesiąc/wakacje? Czytaliście któreś z powyższych książek? Co powinnam przeczytać pierwsze? Komentujcie i chwalcie się  😃

Pozdrawiam, (już na wakacjach, po skończonej sesji) 😘
Dream



"Marzyciel. Strange the Dreamer" - Laini Taylor

Hej wszystkim! Dzisiejszy post, jak wskazuje tytuł, będzie poświęcony książce autorstwa Laini Taylor pt. "Marzyciel. Strange the Drea...